Psychologiczne wakacje

– Na drodze św. Jakuba można spotkać przedstawicieli wszystkich ras i wyznań – mówi Elwira Rudecka, licencjonowana przewodniczka miasta Wiednia, dzieląc się swoimi przeżyciami ze szlaku pielgrzymkowego, który niedawno przebyła.

 

 

 


Skąd wziął się pomysł, by wyruszyć szlakiem św. Jakuba?
– Pewnej leniwej niedzieli włączyłam telewizję. Akurat zaczynał się film. Była to „Droga" z Martinem Sheenem. Jest to historia ojca, którego syn ginie na francuskiej drodze św. Jakuba, a ojciec – chcąc odebrać prochy syna – udaje się do Hiszpanii. Podejmuje spontaniczną decyzję, by wziąć plecak i samemu również wyruszyć w drogę. Pomyślałam, że to bardzo ciekawe, ale w pędzie życia po prostu wyleciało mi to z głowy. Po kilku miesiącach ponownie trafiłam na ten film, oglądając TV. Kupuję często gazety podróżnicze i tam znalazłam reportaż dotyczący właśnie drogi Camino. Poczułam, że los każe mi wyruszyć w tę drogę. Pewnej nocy obudziłam się i zarezerwowałam bilety – w tym momencie nie było już odwrotu. Nie przygotowywałam się jakoś szczególnie – wiedziałam tylko, ile kilometrów liczy trasa, skąd wyruszam i gdzie kończę oraz że mam na to miesiąc.

Co jest tak szczególnego w drodze św. Jakuba, że przyciąga tylu pielgrzymów?
– Myślę, że specyfika tej drogi polega na tym, że ludzie mają tam szansę na wyłączenie się ze swojego realnego życia. Jest to czas na przemyślenie, wyłączenie laptopa, telefonu, skupienie się tylko na sobie. Istotna jest prostota życia, człowiek rano się budzi, ubiera, je śniadanie i po prostu wyrusza dalej. Jest to miesiąc czy też 5 tygodni tylko dla siebie i swoich przemyśleń. Kiedyś droga św. Jakuba była ściśle związana z religią katolicką, dziś można tam spotkać przedstawicieli wszystkich ras i wyznań, którzy po prostu chcą przynajmniej na chwilę uciec od codziennych problemów i trosk.
Santiago de Compostela – cel wędrówki jest świątynią katolicką, czego więc szukają wyznawcy innych religii na Camino?
– Dziś nie można już powiedzieć, że droga św. Jakuba jest stricte związana z katolicyzmem. Nie można jej porównywać np. z pielgrzymką do Częstochowy. „Pielgrzymka" do Santiago de Compostela może być związana z życiem każdego człowieka. Każdy idzie tam w innym celu, niektórzy są np. na zakręcie życia i po prostu potrzebują czasu, są też ludzie lubiący wyzwania fizyczne. Rozmawiałam na przykład z dziewczyną z Kataru, która również oglądała film „Droga" i chciała sama to przeżyć. Jak powiedziała, dla niej nieważne jest to, czy u celu wędrówki będzie stał meczet, kościół czy synagoga, bo Bóg jest przecież jeden. Droga św. Jakuba jest więc oczyszczeniem, rodzajem psychologicznych wakacji.

Więcej w wakacyjnym numerze "Poloniki"!

Top
Na podstawie przepisów art. 13 ust. 1 i ust. 2 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z 27 kwietnia 2016 r. informujemy, iż Österreichisch-Polnischer Verein für Kulturfreunde „Galizien“, jest administratorem danych osobowych, które przetwarza na zasadach określonych w polityce prywatności. Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług na zasadach określonych w tej polityce. Warunki przechowywania lub dostępu do cookie w można określić w ustawieniach przeglądarki internetowej z której Pan/Pani korzysta lub konfiguracji usług internetowej. More details…