
mgr Elwira Dubas
Sprawozdania z bezpłatnych dyżurów psychologicznych, w czasie których porad udziela mgr Elwira Dubas, psycholog, psychoterapeuta, mastercoach, trener rozwoju osobistego. Prowadzi sesje indywidualne, terapie par i terapie rodzinne.
Tym razem podczas mojego telefonicznego dyżuru psychologicznego mocno zapadł mi w pamięć telefon od pani, która potrzebowała pomocy i wskazówek, jak poradzić sobie ze złością i agresją swojego męża.
Podczas mojego ostatniego dyżuru psychologicznego odebrałam telefon od pewnej wyraźnie zagubionej kobiety. Słuchając jej historii, szybko rozpoznałam mechanizmy gaslightingu – subtelnej, lecz bardzo niebezpiecznej formy psychicznej przemocy.
Podczas ostatniego dyżuru zadzwonił mężczyzna, który nie mógł sobie poradzić ze swoim poczuciem winy wobec żony i dziecka. Jego przypadek szczególnie zapadł mi w pamięć.
Ostatni dyżur zdominował temat dzieci, a dokładniej mówiąc złoszczących się dzieci. Moi rozmówcy szukali porady, jak sobie radzić ze złością dziecka. Gdzie są granice, jakie trzeba dziecku wyznaczać, na ile pozwalać, a na ile przyjmować emocje dziecka?
Młodą kobietę, która zadzwoniła do mnie podczas ostatniego dyżuru, paraliżował lęk. Takie telefony są bardzo częste. Czas zatem przypomnieć i ponownie poruszyć ten temat.
Zadzwoniła tym razem mama nastolatka, który, jak sama stwierdziła, jest uzależniony od telefonu. Nie rusza się bez telefonu na krok, śpi z włączonym telefonem pod poduszką. Podczas posiłków smartfon leży zawsze koło jego talerza, a on sam jest nieobecny. Nie spotyka się z nikim, z rodzicami również nie chce rozmawiać, za to bez przerwy esemesuje albo wysyła wiadomości e-mailem. Spędza całe dni na bezmyślnym sprawdzaniu telefonu, nawet jeśli nie ma w nim nic nowego do zobaczenia.
Temat znany jak świat światem, przewijający się nawet w żartach, bo kto nie słyszał jakiegoś dowcipu o teściowej. Jednakże czasami nie wszystkim jest do śmiechu: narzekają teściowe, męczą się synowe. I jak do tego podejść?
Poczas ostatniego dyżuru psychologicznego dużo telefonów dotyczyło problemu wybaczania. Było to pewnie związane ze zbliżającymi się Świętami, gdyż jest to dobra pora, by rozwiązać konflikty, istniejące od lat w wielu rodzinach czy innych relacjach.
Na ostatnim dyżurze zadzwonił do mnie pan, który zaczął swoją wypowiedź od słów: „Jestem DDA i chciałem się dowiedzieć, jak mam sobie z tym poradzić”. Czy w ogóle można sobie z tym poradzić, a jeśli tak, to jak?
Młodą kobietę, która zadzwoniła do mnie podczas ostatniego dyżuru, paraliżował lęk. Takie telefony są bardzo częste. Czas zatem przypomnieć i ponownie poruszyć ten temat.