Książę Józef Poniatowski

Pomnik Księcia Józefa Poniatowskiego przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie. Fot. Kotioviski/Wikimedia Commons

Książę Józef Poniatowski

Urodzony jako syn austriackiego generała, zmarł jako marszałek Francji. Choć urodził się i poległ na obczyźnie, zasłynął jako polski patriota i bohater narodowy.

Jak czytamy we wstępie wydanej ponad sto lat temu w Krakowie biografii księcia autorstwa Szymona Askenazego: Choć po raz pierwszy otworzył oczy w Wiedniu jako generałowicz austriacki, a po raz ostatni zamknie je pod Lipskiem jako marszałek francuski, choć było mu przeznaczone pierwsze i ostatnie tchnienie wydać na obczyźnie, jednak naprawdę sam się uczynił rodowitym, ukochanym dzieckiem tej naszej Warszawy, uczynił się wcieleniem pewnych najrdzenniejszych, nieśmiertelnych czynników swojej narodowości i został nie tylko jednym z najświetniejszych, lecz z najbardziej swojskich, najbardziej polskich jej przedstawicieli.

   

Portret Józefa Poniatowskiego, ok. 1820. Fot. Archiwum Główne Akt Dawnych

Urodził się w Wiedniu 7 maja 1763 r. w pałacu Kinskych przy placu Freyung nr 4. Ochrzczony został tego samego dnia w Schottenkirche, nadano mu imiona Józef Antoni. Wkrótce zyskał podwójną godność książęcą – w rok po jego urodzeniu, w wyniku elekcji jego stryja Stanisława Augusta na króla polskiego, całą rodzinę Poniatowskich na sejmie koronacyjnym w Warszawie obdarzono tytułem dziedzicznym książąt polskich. Ponadto cesarzowa Maria Teresa nadała jego ojcu dyplom książęcy z prawem pierworodztwa.

     Matką Józefa Poniatowskiego była Teresa z Kinskych, ojcem – Andrzej Poniatowski, generał wojsk austriackich, młodszy brat polskiego króla Stanisława Augusta. Andrzej Poniatowski przyszedł na świat w Gdańsku, w niezamożnej rodzinie dopiero dorabiającej się magnackiego statusu. Wyprawiony dla kariery za granicę, trafił do armii austriackiej. Awansował szybko, lecz na służbie cesarskiej nie dorobił się majątku, a jedynie zaszczytów i urzędów, których ukoronowaniem był tytuł książęcy. Ojciec Józefa Poniatowskiego został pochowany w katedrze św. Szczepana w Wiedniu.

     Książę Józef, utraciwszy w wieku 10 lat ojca, wychowywany był w Wiedniu i Pradze pod troskliwym okiem rozpieszczającej go matki. Jego majątek, jak na księcia krwi królewskiej, był skromny, więc król Stanisław August szybko zadbał o sytuację materialną i edukację swego bratanka, półsieroty. Kształceniem księcia zajmowali się głównie cudzoziemcy pochodzący z Niemiec, Francji i Anglii. Nie było wśród nich Polaków, ale znajdowali się oni w jego otoczeniu – i to im zawdzięcza, że nauczył się mówić po polsku, choć niezbyt poprawnie pisać.

     Książę Józef, wychowywany pod berłem Habsburgów, na pół Austriak, zachęcany był przez matkę i krewnych z rodziny Kinskych – tradycyjnie lojalnych wobec domu Habsburgów – jak również przez przyjaciół i rówieśników, którzy już przywdziewali mundur cesarski, do służby w armii austriackiej. Zamierzał iść w ślady ojca, musiał jednak wyjednać sobie zgodę swego opiekuna, Stanisława Augusta. Król udzielił mu warunkowej aprobaty – zastrzegając, że książę wstępuje do służby austriackiej jedynie czasowo, dla zdobycia umiejętności wojskowych, jednak gdy zajdzie potrzeba służenia ojczyźnie własnej, na pierwsze wezwanie ma stawić się w kraju. Książę to zobowiązanie przyjął.

     W 1780 roku wstąpił do czynnej służby w armii austriackiej jako podporucznik w formowanym właśnie w Czechach II regimencie karabinierów. Awansował szybko dzięki cenionej przez przełożonych sumienności. W 1781 r. został rotmistrzem, rok później dowódcą szwadronu, a dwa lata później majorem. W 1784 r. odkomenderowany został do formowanych w Galicji dywizjonów ułańskich. Odtąd miał dowództwo nad żołnierzem polskim, rekrutem galicyjskim, po roku awansując na podpułkownika.

     W 1786 r. król Stanisław August obdarzył go Orderem Świętego Stanisława i Orderem Orła Białego. Książę uzyskał formalne pozwolenie od cesarza austriackiego na noszenie polskich odznaczeń. W styczniu 1788 r. mianowany został adiutantem przybocznym cesarza Józefa i otrzymał rozkaz stawienia się w marcu w Peszcie. Zanosiło się na wojnę z Turcją.

     Pierwszą swoją kampanię w 1788 r. rozpoczynał 25-letni książę przy boku i pod okiem cesarza. Wojna ta nie przyniosła mu szczęścia – już w kwietniu, podczas oblężenia twierdzy tureckiej Šabac w Serbii, zgłosił się na ochotnika do pierwszego szturmu. Prowadząc osobiście z nadzwyczajną brawurą kolumnę szturmującą zamek, został ciężko ranny kulą w udo i ledwo uratowany z pola bitwy. Jedynie staranna opieka lekarska uchroniła go od kalectwa.

     Zaraz po wyleczeniu wyprosił uczestnictwo w następnej kampanii w 1789 roku. Gdy już z osobistym rozkazem cesarza z maja 1787 r. odkomenderowany został na plac boju, nagle został odwołany do kraju pod sztandar Rzeczypospolitej. Uchwała Sejmu Wielkiego o wojsku stutysięcznym spowodowała konieczność wezwania oficerów – rodaków z obcych służb.

     Książę był świadom wcześniejszego zobowiązania danego królowi polskiemu przy wstąpieniu do armii austriackiej, że wróci na pierwsze zawołanie. Za kilkanaście dni miał udać się na front austriacko-turecki, a tymczasem, zaskakując swoich przełożonych, książę złożył podanie do cesarza o zwolnienie ze służby austriackiej. Wstawiennictwo króla ułatwiło szybkie załatwienie tych formalności.

    Stosownie do obowiązujących przepisów, Józef Poniatowski musiał złożyć cesarzowi podanie dymisyjne i tzw. rewers dymisyjny, czyli zobowiązanie w formie formalnego oświadczenia, że „nigdy nie będzie obcemu mocarstwu służył przeciw Najdostojniejszemu Domowi Austrii”. Składając swe podanie dymisyjne, książę wystosował jednak prośbę o zwrot rewersu dymisyjnego, czyli zwolnienie od tegoż zobowiązania.

     Po kilku dniach otrzymał żądaną dymisję, ale na osobisty rozkaz cesarza – z odmową zwrotu rewersu. Książę, kierując się honorem wojskowym, jakby przewidując swe przyszłe losy, które postawią go w sprzeczności z interesami cesarstwa, nadal zabiegał o jego zwrot. Po naleganiach, rok później otrzymał od cesarza zwrot rewersu. Jego droga wojskowa była wolna i już bez przeszkód mógł służyć Rzeczypospolitej, w niedalekiej przyszłości walcząc na polu bitwy o jej niepodległość.

     W sierpniu 1789 roku przybył do Warszawy, a w październiku został uchwałą sejmową mianowany generałem–majorem wojsk polskich. Rozpoczął nowy rozdział w życiu, który sprawi, że zostanie powszechnie uznany za jednego z głównych polskich bohaterów narodowych.

    Na czas jego życia przypadają burzliwe wydarzenia w dziejach Rzeczypospolitej. Był to okres obrad Sejmu Czteroletniego, uwieńczonych uchwaleniem Konstytucji 3 Maja, której książę był entuzjastycznym zwolennikiem. W okresie wojny polsko-rosyjskiej w 1792 r. Poniatowski objął dowództwo nad całością wojsk koronnych. W bitwie pod Zieleńcami 18 czerwca pokonał korpus rosyjski. Była to pierwsza od czasów Jana III Sobieskiego zwycięska bitwa armii polskiej. Stała się okazją do ustanowienia orderu Virtuti Militari, którym król Stanisław August nagrodził jako pierwszych księcia Józefa Poniatowskiego i Tadeusza Kościuszkę.

  

Śmierć Poniatowskiego, obraz J. Suchodolskiego. Fot. Wikimedia Commons

  Bolesnym rezultatem wojny polsko-rosyjskiej był II rozbiór Polski. Nie zakończyło to jednak walk o niepodległość, ani udziału w nich Józefa Poniatowskiego. W momencie wybuchu powstania kościuszkowskiego w 1794 r. Poniatowski stawił się w obozie Kościuszki i przyłączył do powstania jako zwykły żołnierz-ochotnik. W 1809 r. został dowódcą naczelnym sił zbrojnych Księstwa Warszawskiego, odnosząc zwycięstwo w wojnie austriacko-polskiej z tegoż roku. Brał udział w wyprawie Napoleona na Moskwę w 1812 r. Po klęsce armii napoleońskiej Poniatowski natychmiast podjął pracę nad odtworzeniem wojska polskiego.

    Zginął 19 października 1813 r. w kampanii napoleońskiej w Niemczech, w bitwie pod Lipskiem. Wykonywał swój ostatni rozkaz – osłonę odwrotu armii francuskiej. Dziś książę Józef Poniatowski – polski generał, naczelny wódz Wojsk Polskich Księstwa Warszawskiego, marszałek Francji – spoczywa w królewskim grobowcu na Wawelu, a jego postać dumnie spogląda z pomnika przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie.

Sławomir Iwanowski, Polonika  nr 272, maj/czerwiec 2019.

BIEŻĄCY NUMER

PRZEGLĄD IMPREZ

Nasz Wiedeń

Deutschsprachige Texte

So sind wir

POGODA w WIEDNIU