Anna i cesarz

W wiedeńskiej dzielnicy Hietzing, na Maximstrasse 46 stoi piękna willa o klasycystycznej fasadzie w kremowym kolorze. Jest wiele równie pięknych budowli w Wiedniu. Jednak ta wyróżnia się czymś szczególnym – skrywa bowiem miłosną tajemnicę samego cesarza monarchii habsburskiej, Franciszka Józefa I – jego trwający bez mała 14 lat romans z piękną Anną Nahowski.

Obszar pałacowy Schönbrunn wydaje się znany, choćby z pocztówek czy fotografii. Wizyta w barokowym pałacu i ogrodzie to jedna z podstawowych wiedeńskich atrakcji dla turystów z całego świata. Któż by przypuścił że tu, w Schonbrunnie, w otoczeniu starych szumiących drzew, rozpocznie się jeden z najdłużej trwających, i zarazem najmniej znanych romansów XIX wieku – romans cesarza Franciszka Józefa i pięknej Annerl, czyli Anny Heuduck, z domu Nowak.

 


Anna Nowak
Wiedeń, lata 70. XIX wieku. W dzielnicy Neubau mieszka piętnastoletnia Anna Hejduk, w tak młodym wieku jest już zamężna. W roli żony czuje się niezbyt szczęśliwa. Mąż, awanturnik i hazardzista, nie zwykł okazywać jej uczuć. Jednym z milszych momentów jej dnia jest spacer do blisko położonego parku Schönbrunn, będącego dla niej namiastką bajkowego losu, który nie był jej dany. Tam właśnie, 8 maja 1875 roku spotyka samego cesarza, a znajomość przeradza się w trwający 14 lat romans. Bajka staje się rzeczywistością.


Franciszek Józef
W 1875 roku cesarz Franciszek Józef skończył 45 lat. Surowy z wyglądu i charakteru, nie należał do osób łatwo okazujących uczucia: „Jego sposób bycia jest dostojny, jego zachowanie wyjątkowo uprzejme, choć nieco oschłe. Ludzie wrażliwi utrzymują, że jest bez serca. Nie ma w nim śladu tego ciepła, powierzchownej dobroci wielu książąt. Nie ma w nim fizycznej ani moralnej trwogi” – pisał w jednym z listów jego współpracownik. Jak się wkrótce miało okazać, brak moralnej trwogi potwierdził się szybciej niż można było się spodziewać. Opuszczany przez Elżbietę Habsburg, swą żonę, samotny i szorstki, potrzebował damskiego towarzystwa. Moralność przesunęła się na plan drugi.

Elżbieta Habsburg (Sisi)
W momencie poznania Anny cesarz był żonaty z Elżbietą od ponad 20 lat. Sisi, która od początku źle się czuła w wiedeńskim Hofburgu, robiła wszystko, by jak najczęściej stamtąd wyjeżdżać. Cesarz godził się z jej dalekimi podróżami, czując szacunek do żony – zwłaszcza, że w krytycznych momentach była zawsze u jego boku. Elżbieta sprawiała na co dzień wrażenie osoby przywiązanej do męża, przywiązanie to było jednak egoistyczne. Troska, jaką okazywała mężowi, była bardziej matczyna niż charakterystyczna dla żony. Jednakże bardzo różnili się zarówno temperamentem, jak i zainteresowaniami i ich kontakty zaczęły ograniczać się do wymiany suchych informacji związanych z dworem i krajem.


Poranne spacery
Wiosna 1875 roku jest wyjątkowo deszczowa. Pada także w niedzielę 8 maja. Anna Nowak ze swoją służącą, chowając się pod drzewami, przemierzają połacie wielkiego parku. Niespodziewanie na ścieżce pojawia się nieznany mężczyzna w oficerskim mundurze. Nie wiedząc, z kim ma do czynienia, Anna przygląda mu się ciekawie, świadoma, że poraziła go swą urodą. Patrzy więc na niego ciekawie, a i on „wpatrywał się w nią zdumiony, nie mogąc się tym spojrzeniem nasycić”, jak opisała Anna w swoim pamiętniku pierwsze spotkanie z cesarzem. Choć nie zamienili wówczas ani jednego słowa, nie mogli o tym spotkaniu zapomnieć. Jak się okaże w przypadku Anny, to spotkanie wyznaczy najważniejszą linię jej życia.
Tymczasem wizyty Anny w parku Schönbrunn z niedzielnych zmieniają się w codzienne. Możliwość ujrzenia cesarza, początkowo traktowana jako rozrywka – porównywalna być może z fascynacją współczesnych nastolatek gwiazdami filmowymi lub piosenkarzami – staje się stałym elementem jej młodzieńczego, pozbawionego emocji życia. W swoim pamiętniku pisze: „W domu nie mogę się uspokoić, wciąż myślę o tych spotkaniach, przed oczami mam dniem i nocą obraz cesarza i jego uśmiechu!”. Wkrótce potem dochodzi między nimi do pierwszej rozmowy. Cesarz miał stwierdzić podobno: „Ależ pani pracowicie spaceruje”, jak zanotuje Anna w swoim pamiętniku. Notatki te szczegółowo odzwierciedlają uczucia Anny. Początkowa fascynacja cesarzem połączona jest z satysfakcją, że udało jej się wzbudzić zainteresowanie tak wybitnej osobistości, którą określa „Jego Wysokość”.
Dużą rolę odgrywa też postawa męża Anny, który, zajęty podejrzanymi interesami, nie interesuje się nią i kompletnie nie zauważa swojej młodej żony. Dzięki znajomości z cesarzem Anna zaś czuje się pożądana, podziwiana, co niezwykle ją pociąga. Zamężna kobieta zdaje sobie jednak sprawę z moralnych konsekwencji sytuacji i jest wewnętrznie rozdarta, co opisuje w sposób pełen emocji. „Znów mam iść do Schönbrunn? Sto razy powtarzam: nie! I równie często: tak!” pisze. Jak się wkrótce okaże, fascynacja pokona moralne zasady, które wyniosła z mieszczańskiego domu.


Walka uczuć
Nieszczęśliwe małżeństwo Anny kończy się w 1878 roku, a ona sama po rozwodzie przeprowadza się do Hetzendorf, bardzo blisko Schönbrunn. Cesarz przebywa tu zawsze latem, a w roku 1878, jak Anna skrzętnie notuje, pozostaje tutaj „po raz pierwszy także jesienią, z mojego powodu”.
Parkowe spotkania przeradzają się powoli w intymną relację. Jesienią tego samego roku odwiedza on Annę po raz pierwszy w jej nowym mieszkaniu. Spotkania mają miejsce w lecie, gdy Franciszek Józef przebywa w Schönbrunn. Rok później Anna otrzymuje od pewnego fabrykanta propozycję małżeństwa, którą odrzuca. „Ciałem i duszą należę przecież do cesarza” napisze później.
Czy czuła miłość, czy też raczej czuła się poddaną? Uwagę zwraca konsekwentna pisownia słowa „On” wielką literą czy informacje o nabożnym całowaniu cesarskiej dłoni. Fascynacja Franciszkiem Józefem i zależność od niego równoważyły się prawdopodobnie przez cały czas trwania romansu. Pikanterii sytuacji dodawała tajemnica, nikt bowiem nie wiedział o schadzkach. Pojawiło się jednak także poczucie niepokoju: „Tak więc żyję, w tej niepewności, pożerana wątpliwościami, życiem pełnym trosk i zmartwień. Jednego dnia w niebie, następnego zamartwiając się na śmierć”, napisze Anna. Nie wiadomo, na ile to rozdarcie było efektem wyrzutów moralnych, na ile zaś poczucia, że cesarz choć przez chwilę do niej należał, jednak na zawsze będzie dla niej nieosiągalny. Być może ta świadomość skłoniła Annę do ponownego wyjścia za mąż.


Franz Nahowski
W 1880 roku Anna wyprowadza się z Hetzendorfu i wprowadza do mieszkania przy Bernardgasse 23 w Neubau. W pewne letnie popołudnie, podczas wizyty u przyjaciół pod Wiedniem poznaje urzędnika kolei, Franza Nahowskiego. „Jest on blondynem i od razu widać, że może być niebezpieczny w stosunku do kobiet” - pisze po ich pierwszym spotkaniu. Ponownie daje tu o sobie znać tendencja Anny do fascynacji „niebezpiecznymi związkami”. Już po pierwszym spotkaniu Nahowski prosi ją o rękę. Ona odmawia. Znajomość jednak trwa dalej i staje się odskocznią od cesarskiego romansu. W sierpniu 1879 roku, po jednym ze spędzonych wspólnie romantycznych wieczorów, pisze w swoim pamiętniku: „Święty Boże! Zapomniałam o cesarzu!”. Jednakże kobieta nie jest na tyle silna, by zaniechać znajomości z cesarzem. Zaraz potem pojawia się bowiem notatka: „Jakoś będzie, cesarza także nie opuszczę”. W 1884 roku, za radą cesarza, Anna wychodzi za Nahowskiego za mąż.
Rozpoczyna się drugi etap romansu – tym razem wtajemniczony jest w niego jej mąż, a sprawa odbywa się za jego niemym przyzwoleniem. Dużą rolę odgrywają tu prezenty dla żony i finansowe zadośćuczynienia. Nahowski jest jednak też zazdrosny, czego Anna ma świadomość. Biografowie twierdzą jednak, że Nahowskiemu taki układ bardzo odpowiadał. W 1885 roku Nahowscy kupują dom w Hietzingu na Hetzendorferstraße (obecnie Maxingstraße 46). Mąż Anny zostaje przeniesiony do Rumunii, a ona sama kontynuuje znajomość z cesarzem. 29 lipca 1885 roku przychodzi na świat jej córka. Anna otrzymuje wtedy od cesarza sumę 100 000 guldenów (równowartość miliona euro). Nahowski jest wobec dziecka raczej zdystansowany, wątpi w swoje ojcostwo. Cesarz odwiedza Annę przez całą jesień, pod nieobecność męża. Z jej zapisków wynika, że emocje towarzyszące tym spotkaniom są dla niej wielkim obciążeniem. „Mój Boże, ile bezsennych nocy, ile nerwów straciłam przez niego! Przez te wszystkie lata zrobiłam się bardzo nerwowa”. O rozstaniu z Franciszkiem Józefem nawet jednak nie myśli. Tymczasem ich związek nieuchronnie zbliża się ku końcowi.


Zakończenie
W 1886 roku cesarz nawiązuje (za namową i poparciem swojej małżonki, cesarzowej Sisi, kompletnie niezainteresowanej życiem intymnym), romans z aktorką Katarzyną Schratt. Jego spotkania z Anną stają się coraz rzadsze. Ponieważ o nowej znajomości cesarza szepcze cały Wiedeń, pogłoski dochodzą też do Anny. Zaczyna odczuwać zazdrość i chęć konfrontacji z sytuacją. Jak notuje w swoim pamiętniku, cesarz zaświadcza, że nic nie łączy go z aktorką. Zaczyna jednak unikać Anny – choć też nie potrafi zakończyć tej znajomości. Uwikłany w romans z dwiema kobietami nie widzi wyjścia z sytuacji, a wyłaniający się z ówczesnych pamiętników i notatek obraz cesarza bardziej przypomina słabego i niezdolnego do podjęcia decyzji mężczyznę, niż silną i dostojną głowę habsburskiego mocarstwa.
Odwiedziny cesarza u Anny, choć coraz rzadsze, nadal mają miejsce. W 1889 roku umiera samobójczą śmiercią jego syn Rudolf. Ten moment wyznacza przełom w intymnym życiu Franciszka Józefa. Zamyka się w sobie. Po śmierci Rudolfa Anna spotyka się jeszcze kilkakrotnie z cesarzem. W pamiętniku pojawia się zapis: „Jak bardzo chciałabym mu powiedzieć choć jedno słowo pocieszenia! Powiedzieć, jak bardzo mnie to boli! Niemożliwe. Stoimy tak blisko siebie, a dzielą nas niebiosa”.


200 000 guldenów
Koniec romansu jest jednocześnie wyjaśnieniem, dlaczego historia związku Anny i cesarza trwająca prawie 14 lat, nigdy nie ujrzała światła dziennego. Anna Nahowski otrzymuje 14 marca 1889 roku od cesarza list następującej treści: „Potwierdzam niniejszym, że dzisiejszego dnia otrzymałam od Jego Wysokości Cesarza prezent w wysokości 200 000 guldenów. Dalej przysięgam, że zawsze będę milczeć o spotkaniu z Jego Wysokością”. Romantyczna opowieść znajduje swoje materialne zakończenie. Anna spotyka cesarza potem okazyjnie, podczas spacerów po Schönbrunn z mężem i rodziną. Historia kończy się inaczej niż w bajce, jaką spodziewała się przeżyć Anna.


Pamiętnik
W 1976 roku, 100 lat po tamtej historii, umiera córka Anny i cesarza, Helena. Trzy lata później na światło dzienne wychodzi pamiętnik, który Anna przez całe życie prowadziła w tajemnicy. Historię tę ukryła tak skrzętnie, że przez ponad sto lat żaden z biografów cesarza nie przywiązał do niej wielkiej wagi. Tymczasem książka ta jest zapisem intymnych przeżyć i jednocześnie świadectwem epoki. Wyłaniający się z niej obraz cesarza i ówczesnego życia pokazuje, jak bardzo prawda różni się od wyobrażeń wziętych ze wspaniałych fasad, barokowych ogrodów czy przestronnych komnat. Co do tego, czy cesarz był ojcem Heleny, pamiętnik nie daje konkretnych informacji. Prawdopodobnie odkryją to za 100 lat następne pokolenia, zafascynowane życiem Habsburgów - największego rodu XIX-wiecznej Europy.


Magdalena Sekulska, Polonika nr 149, czerwiec 2007

Top
Na podstawie przepisów art. 13 ust. 1 i ust. 2 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z 27 kwietnia 2016 r. informujemy, iż Österreichisch-Polnischer Verein für Kulturfreunde „Galizien“, jest administratorem danych osobowych, które przetwarza na zasadach określonych w polityce prywatności. Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług na zasadach określonych w tej polityce. Warunki przechowywania lub dostępu do cookie w można określić w ustawieniach przeglądarki internetowej z której Pan/Pani korzysta lub konfiguracji usług internetowej. More details…