Ciekawy świat Silvii Schneider

Moderatorka, projektantka mody, dziennikarka, autorka poradników – w tylu różnych dziedzinach aktywna jest Silvia Schneider. I wszystko stara się wykonywać perfekcyjne. Austriacki dziennik „Österreich” umieścił ją ostatnio na liście 100 najbardziej znaczących austriackich osobowości. A nie wszyscy wiedzą, że Silvia ma także polskie korzenie.

 

 

 

 

 

 

 

 

W tym roku uczestniczy Pani w austriackiej edycji „Tańca z Gwiazdami”, czyli „Dancing Stars”, w październiku zaprezentowała Pani swoją nową kolekcję mody „The Black Collection”, a w dni powszednie przygotuje wspólnie z szefami kuchni pyszne potrawy do programu telewizyjnego „Silvia kocht”. Każdy, kto realizuje tak wiele projektów, musi być w stanie dobrze zorganizować swój czas. Stąd pytanie: jak wygląda typowy dzień w życiu Silvii Schneider?

– Nie ma typowego dnia w moim życiu i to jest właśnie najpiękniejsze. Każdego dnia czekają na mnie nowe wyzwania, z którymi muszę się zmierzyć. Czasami mój dzień zaczyna się o 5:00 rano, a następny dopiero o 8:00. Czy to sesja zdjęciowa, produkcja programów telewizyjnych, czy praca biurowa, wszystko wymaga takiej samej uwagi.

Program „Silvia kocht” można zobaczyć codziennie w programie ORF2 od poniedziałku do piątku o godz. 14:00. Sporo osób ucieka od gotowania, zdając się na usługi dostawców posiłków i tłumacząc to oszczędnością czasu. Dlaczego uważa Pani, że warto poświęcić czas na gotowanie?
– Myślę, że trend idzie w dokładnie przeciwnym kierunku. Obecnie ludzie spędzają więcej czasu w domu i mają go wystarczająco dużo, aby samodzielnie gotować. Tak więc pokaz gotowania jest naprawdę świetnym źródłem inspiracji. Obserwując sławnych kucharzy można spróbować stworzyć coś podobnego w domu, korzystając z naszych przepisów kulinarnych. Chciałabym poprzez przekaz telewizyjny wprowadzić w domach tę szczególną atmosferę nastrojowości i ciepła oraz rozbudzić zainteresowanie produktami regionalnymi i ich samodzielnym przygotowaniem.

W październiku 2020 roku zaprezentowała Pani swoją nową kolekcję mody „The Black Collection”. Skąd się wzięła inspiracja dla tej kolekcji i jak wygląda proces twórczy?
– Każdego roku wprowadzam na rynek nową kolekcję. Zawsze z innym motywem przewodnim, pod innym hasłem. Tym razem chciałam stworzyć coś na co dzień dla… tajnej agentki. To jest moda dla seksownych szpiegów i niezwyciężonych kobiet. Czarny ma w sobie seksapil, ale i elegancję. Uważam, że jest to kolekcja z elementem niedopowiedzenia i mocnym efektem zaskoczenia – wow.

Pani osobisty styl jest udaną mieszanką retro i nowoczesności. Co Panią fascynuje w modzie minionych czasów?
– Podobają mi się kroje i zamiłowanie do kobiecych krągłości w biuście i w biodrach. Podoba mi się przywiązywanie wielkiej wagi do szczegółów i naprawdę dobra jakość. To jest dokładnie to, co staram się przywrócić do łask w projektowanych przeze mnie kolekcjach. Większe eksponowanie bioder na co dzień i wyraziste stroje dla świadomych siebie kobiet.

W tegorocznej edycji „Dancing Stars” zachwyca Pani publiczność na parkiecie. Ale czy tańczy też Pani w wolnym czasie?
– Dużo tańczyłam już jako dziecko i zupełnie zapomniałam, ile to daje radości. Odkryłam więc na nowo miłość do tańca i już nigdy z tego nie zrezygnuję.

Pani tata jest Austriakiem, a mama Polką. Czy mówi Pani po polsku? Czy ma Pani rodzinę w Polsce, którą odwiedza?
– Tak, mówię po polsku, i to bardzo chętnie. Uwielbiam polski język, polską mentalność i polskie dobre jedzenie. Moja mama pochodzi z Krakowa i jestem z tego bardzo dumna. Część naszej rodziny mieszka tam i naprawdę kocham to miasto całym sercem. Polska kultura jest bogata i wspaniała, i bardzo się cieszę, że mogę być jej częścią.

Mieszka Pani w Linzu i w Wiedniu. W którym mieście jesień jest szczególnie urokliwa?
– Lubię spacerować po Cmentarzu Centralnym. Może to zabrzmieć trochę dziwnie, ale podobają mi się ciężkie nagrobki i spokojna atmosfera. Wprawia mnie ona z jednej strony w stan kontemplacji, z drugiej strony uczy pokory, gdy tak przechodzę i czytam na nagrobkach imiona tych, którzy już odeszli. Wyobrażam sobie ich życie, próbując jednocześnie bardziej świadomie postrzegać moje własne.

Kryzys z powodu pandemii wiąże się dla nas wszystkich z wieloma problemami. Jak sobie Pani teraz radzi i co stanowi dla Pani największe wyzwanie?
– Jestem dużą szczęściarą i wiem o tym doskonale. Wskutek tego kryzysu pojawiły się dla mnie pewne trudności, ale na pewno nie chcę narzekać z tego powodu. Ludzkość przeszła już gorsze czasy. Musimy pozytywnie patrzeć w przyszłość i po prostu jak najlepiej to wykorzystać. Daje nam to możliwość ponownego odkrycia wielu rzeczy i zmiany patrzenia na to, co wydaje się być oczywiste.

Rok 2020 powoli dobiega końca. Czy zaplanowała Pani już coś nowego i inspirującego na najbliższą przyszłość?
– Pewnie, że tak! Jak zawsze! Mogę wam o tym opowiedzieć, kiedy nadejdzie czas?
A tymczasem życzę wszystkim radosnych Świąt Bożego Narodzenia!



Rozmawiała Veronika Iwanowski, Polonika 281, listopad/grudzień 2020

Top
Na podstawie przepisów art. 13 ust. 1 i ust. 2 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z 27 kwietnia 2016 r. informujemy, iż Österreichisch-Polnischer Verein für Kulturfreunde „Galizien“, jest administratorem danych osobowych, które przetwarza na zasadach określonych w polityce prywatności. Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług na zasadach określonych w tej polityce. Warunki przechowywania lub dostępu do cookie w można określić w ustawieniach przeglądarki internetowej z której Pan/Pani korzysta lub konfiguracji usług internetowej. More details…