Polonia pomaga: Caring Hands - Pomocne Dłonie

Kinga Ignasiak zawsze chciała pomagać innym. W 2015 roku założyła fundację Caring Hands.  To jej fundacja jako pierwsza z całej Austrii wysłała transport z darami dla Ukrainy. Do dnia, w którym rozmawiamy, a jest to 10. dzień wojny, do Polski pojechało 25 ton darów!

Pochodzę z Zakopanego, do Wiednia przyjechałam jako nastolatka. Tutaj skończyłam studia, podjęłam pracę w Generali. Potem urodziła się córka Vanessa. Wraz z moim partnerem, który pochodzi z Nigerii i jest muzykiem, DJ-em, chcieliśmy znaleźć coś, co nas dodatkowo połączy. Postanowiliśmy więc organizować multikulturowe koncerty, a pozyskane środki przeznaczać na konkretne projekty. I wreszcie przyszedł czas na spełnienie mojego marzenia: w 2015 roku założyłam fundację Caring Hands, czyli Pomocne Dłonie.
Pierwszym małym projektem była zbiórka pieniędzy na operację kobiety mieszkającej w Polsce. Zaczynaliśmy od małych kroków: zbiórka na rehabilitację dla chorej dziewczynki czy mikołajki w jednej ze szkół w Zakopanem. Potem przyszły większe akcje: pomoc dla Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Nowym Targu czy zbieranie środków dla uchodźców w 2015 roku, wspólnie z austriackim Samariterbund.

Skąd się bierze moja motywacja do działania? Zawsze taka byłam. Nie wiem, dlaczego to robię, ale czuję, że to jest moje powołanie. To głos wewnętrzny, na który odpowiadam. Każdy, kto mnie zna, wie, że zawsze tak było. Potrafiłam oddać całą swoją wypłatę na potrzeby innych, podzielić się wszystkim. Już w przedszkolu jako starszak biegałam pomagać młodszym dzieciom zakładać rajstopki. Nie wyobrażałam sobie, że mogę nie pomóc. I tak mi zostało.
Teraz priorytetem jest pomoc dla Ukrainy. Stanowimy już zorganizowaną grupę, sprawdzoną w działaniu. Zaczęło się od telefonu Ukrainki mieszkającej w Polsce, że potrzebna jest pomoc dla konkretnych osób. Potem wszystko nabrało rozpędu: za nami 10 dni bez snu, 10 dni koordynowania, zbierania nieprawdopodobnej ilości darów, sortowania, pakowania, organizowania transportu. Do teraz, czyli do 10. dnia wojny w Ukrainie, wywieźliśmy do Polski 25 ton różnych towarów. Wszystko organizujemy w ścisłej współpracy z Polską.Szczególnie podziwu godna jest działalność pani z Makowa Podhalańskiego, która rozprowadza dary na całą Małopolskę, czy też działalność fundacji Most z Tarnowa, z którą już wcześniej współpracowaliśmy.

Działamy w sposób systemowy: otrzymujemy listę konkretnych rzeczy, które są aktualnie potrzebne, i kierujemy je też do konkretnego miejsca. Zbiera nie tylko Wiedeń, zbiera też Baden. Tam działa wspaniała pani doktor, która jest z pochodzenia Ukrainką. Odzew z Baden był niesamowity.
Z jednej strony nasza pomoc kierowana jest do Polski i przeznaczana dla uciekinierów wojennych, z drugiej dary płyną też do Ukrainy. Widzę jednak, że coraz bardziej potrzebna jest także pomoc tu na miejscu, w Wiedniu. Zaopiekowaliśmy się rodziną z trójką dzieci, która straciła wszystko. Wszystkie zarobione pieniądze zainwestowali w dom w pobliżu kijowskiego lotniska. Domu już nie ma. W poniedziałek będziemy załatwiać dla tej rodziny wszelkie sprawy administracyjne. Priorytetem jest zorganizowanie szkół dla ich dzieci.
Kto może się do nas zgłosić? Każdy, kto potrzebuje pomocy i nie wie, co dalej. Zaopiekujemy się od A do Z. Mogą też zwracać się Polacy, którzy przyjęli uciekinierów do własnych mieszkań. Te osoby mogą do nas przyjść i zabrać rzeczy, których najbardziej potrzebują: środki higieniczne, jedzenie czy odzież. Dla dzieci mamy jedzenie, ubranka, pieluchy i zabawki. Można się z nami kontaktować telefonicznie: tel. 0664/99375513 lub przez e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. , strona internetowa: www.caringhands.at. Z każdą osobą indywidualnie ustalamy, jaki rodzaj pomocy jest potrzebny. Nasi współpracownicy mówią też w języku ukraińskim.

Nasz team działa z wielkim poświęceniem, każdy odsunął na bok swoje sprawy rodzinne i – na ile to możliwe – zawodowe, żeby w tej działalności wszystko było dopięte. Każdy z nas ma rodzinę, ale teraz liczy się pomoc i solidarność. Bo tutaj nie ma czasu, nie można sobie niczego przełożyć na później. Pomoc potrzebna jest zaraz! Bardzo chciałabym podziękować kierowcom, którzy pomagają w pakowaniu towarów, a potem jadą z nimi wiele godzin na granicę, wracają – i znowu niedługo siadają za kółkiem.
Jak może pomóc Polonia? Każda osoba, która chce włączyć się w naszą działalność, może się zgłosić, znajdziemy dla niej odpowiednie miejsce.
Na koniec chciałabym zaapelować do wszystkich ludzi, którzy chcą pomagać i czasami działają w sposób emocjonalny. Proszę nie pakować do samochodu przypadkowych rzeczy i nie jechać z nimi w ślepo na granicę. Lepiej zgłosić się do nas czy też do jakiejkolwiek innej organizacji i dowiedzieć się, co aktualnie jest niezbędne. Te listy wciąż się zmieniają. Na przykład zdarza się, że potrzebne są ubrania w środkowej Polsce, ale nie na granicy polsko-ukraińskiej, gdzie ktoś je dostarczy i się zmarnują, bo aktualnie nie są tam potrzebne. Potrzebna jest za to każda ilość wózków i kocy termicznych. Kobiety stoją na granicy po kilkadziesiąt godzin z małymi dziećmi na rękach! Każda matka jest w stanie sobie wyobrazić, co to znaczy. A te kobiety są zmęczone, przemarznięte.

Powtarzam jeszcze raz: w Polsce mamy konkretne adresy i zgłoszone konkretne potrzeby. Jeżeli ktoś chce pomóc, pomożemy to w sposób sensowny skoordynować. Oddajmy te rzeczy w te ręce, które wiedzą, co mają z nimi zrobić.
Mamy do czynienia z ogromnie trudną sytuacją. Nikt z nas nie wie, jak długo to potrwa, jak długo będzie konieczne wsparcie. Niezwykle ważna jest pomoc wysyłana na front: żywność, opatrunki, lekarstwa itp. Nie możemy lekceważyć tego, co się dzieje, bo niestety dotyczy to nas wszystkich. Dlatego musimy pomagać z całych sił właśnie teraz. Nasza fundacja będzie walczyć tak długo, jak będzie trzeba. Nie poddamy się.

Wysłuchała Halina Iwanowska, Polonika nr 289, marzec/kwiecień 2022

Top
Na podstawie przepisów art. 13 ust. 1 i ust. 2 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z 27 kwietnia 2016 r. informujemy, iż Österreichisch-Polnischer Verein für Kulturfreunde „Galizien“, jest administratorem danych osobowych, które przetwarza na zasadach określonych w polityce prywatności. Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług na zasadach określonych w tej polityce. Warunki przechowywania lub dostępu do cookie w można określić w ustawieniach przeglądarki internetowej z której Pan/Pani korzysta lub konfiguracji usług internetowej. More details…