Osobowość z pogranicza
Tym razem w sprawozdaniu z mojego dyżuru chcę przywołać telefon od pana, który jest partnerem osoby z zaburzeniem borderline. Zadzwonił, gdyż szukał wsparcia, rady, pocieszenia i wskazówek, jak ma sobie dalej radzić w tym związku.
Ponieważ zaburzenia borderline, inaczej mówiąc osobowości z pogranicza, są coraz częściej diagnozowane i problem staje się coraz częstszy, uznałam, że warto o tym wspomnieć w niniejszym tekście.
Czym w ogóle objawia się zaburzenie borderline?
Najważniejszym objawem są gwałtowne wahania nastrojów, chwiejność emocjonalna, ale przybierająca naprawdę skrajne formy. Takie osoby żyją jak na kolejce górskiej, góra – dół, góra – dół. W ciągu kilku minut przechodzi się od: pełni szczęścia, myślenia „kocham świat, kocham ludzi i siebie”, do: „wszyscy mnie nienawidzą, powinnam się zabić”. Trzeba dodać, że diagnoza jest trudna, bo łatwo pomylić borderline z chorobą afektywną dwubiegunową.
Jak żyje się komuś u boku osoby z zaburzeniem borderline? No właśnie, pan, który zadzwonił, opisywał całe spektrum zachowań partnerki, zaznaczając, jak ciężko mu już to wszystko po latach wytrzymać. Kiedy raz słyszy od partnerki, że jest najlepszy, najukochańszy, „chcę z tobą być do końca życia”, a za moment zostaje obrzucany najgorszymi wyzwiskami i oskarżeniami. Intensywność tych emocji jest w ogóle nieadekwatna do sytuacji, są zbyt gwałtowne i irracjonalne, przypominają tajfun, który nie wiadomo kiedy i z której strony nadejdzie. Często osoby z pogranicza popadają w uzależnienia, stają się zagrożeniem nie tylko dla innych przez swoją agresję, ale przede wszystkim dla siebie. Często robią sobie krzywdę, uciekają się do ryzykownych zachowań, od przygodnego seksu, przez samookaleczenia, aż po próby samobójcze. A wszystko przez „ złe” emocje, których doświadczają. Są nimi głównie paniczny lęk przed odrzuceniem i nienawiść do samego siebie. Często te osoby mają za sobą trudne i bolesne doświadczenia z dzieciństwa, odrzucenie, znęcanie się lub traumę, a czasem nikt nie nauczył ich radzenia sobie ze złością czy stresem.
A zatem jak ma się zachowywać osoba, która żyje z kimś takim?
Przede wszystkim okazywać wsparcie, zrozumienie i akceptację. To zdecydowanie nie jest łatwe, biorąc pod uwagę, że ta osoba sama żyje w nieustannym napięciu i lęku, że jakimś słowem lub zachowaniem wywoła u partnera silny stres i wybuch emocji. Wiele osób ma wrażenie, że chodzi po domu na palcach, a i tak słyszy, że wszystko jest ich winą. Partner osoby z borderline musi być przygotowany, że będzie nieustająco krytykowany i obwiniany za rzeczy, które nie miały miejsca, a jego miłość będzie kwestionowana.
Dlatego, żeby żyć z osobą z pogranicza, trzeba naprawdę kochać. Inaczej związek nie ma szansy dobrze funkcjonować. Tylko, że miłość nie powinna zaślepiać. A to oznacza, że nie można godzić się na wszystko, wszystkiego tolerować. Należy ustalać np., że okey, kłócimy się, jeśli jednak uderzysz mnie – wychodzę. Osobom z borderline trzeba stawiać granice i pilnować ich przestrzegania, bo to pozwoli ustabilizować relacje. Najważniejszą granicą jest postawienie warunku, żeby partner się leczył, chodził na terapię, pracował nad tym, co się dzieje. Jeśli nie chce się leczyć, a wie, że działa to wyniszczająco na związek, wtedy trzeba się zastanowić, czy pozostawanie w takiej relacji ma sens. Oczywiście zakończenie związku powinien poprzedzić proces przygotowujący, czasami nawet z terapeutą, ponieważ osoby z pogranicza panicznie boją się krytyki i porzucenia.
Jednakże lęk i zastraszanie partnera próbami samobójczymi to nie jest dobry i wystarczający powód, żeby pozostawać w relacji, która nas wyniszcza. Dlatego partner osoby dotkniętej tym zaburzeniem musi pamiętać też o sobie. Nie może bez reszty rezygnować z siebie i poświęcać się bez reszty. Pozwalanie na agresję, bicie, szantaż, rozstania, powroty nie jest ani wskazane, ani zdrowe. Osoba z borderline powinna uczyć się, że w związku są dwie osoby i trzeba respektować uczucia drugiej strony. Jeśli zatem opiekun zadba o siebie, o swoje życie, o swoje pasje, przyjaciół, to będzie miał siłę i cierpliwość, aby wspierać i towarzyszyć swojemu partnerowi w tych zmaganiach. Nie ukrywajmy, to trudna droga, ale to będzie szansa na wspólne życie, gdyż nawet w trudnych chwilach nie można tracić nadziei, że spokojne i harmonijne życie we dwoje jest możliwe. Mój rozmówca dostał więc konkretne wskazówki, jak ma sobie radzić w przyszłości i jak zadbać o siebie.