Możemy być dumni z Polski
O austriacko-polskich stosunkach gospodarczych, zbliżających się wyborach do Parlamentu Europejskiego, ale i o prywatnych spotkaniach z Polską opowiedział nam dr Christoph Leitl, prezydent Austriackiej Izby Gospodarczej.
Panie Prezydencie, 25 maja bieżącego roku odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego. Dlaczego są one tak ważne dla Austrii i Europy?
– Wybory dają możliwość współdecydowania o tym, jak dana wspólnota będzie się dalej rozwijała. Mamy wspólnoty regionalne, narodowe i mamy wspólnotę europejską, która reprezentuje nas na świecie, czyli Unię Europejską. Świat to nie tylko Europa, to także Ameryka, Azja, Afryka... My Europejczycy stanowimy tylko 7 procent ludności świata, jeśli nie będziemy trzymać się razem, to zostaniemy podzieleni. Musimy więc wspólnie realizować nasze cele, reprezentować wspólne te same wartości. Dlatego potrzebny jest nam aktywny i zdolny do działania Parlament Europejski.
Jak przekonałby Pan polską społeczność w Austrii do udziału w wyborach?
– Sądzę, że Polaków wcale nie trzeba przekonywać do udziału w wyborach. Oni może nawet są bardziej świadomi niż my, Austriacy, jak ważne jest, by żyć w demokracji i wolności i mieć jako obywatele Europy możliwość jej współkształtowania. Jestem przekonany, że nasi polscy przyjaciele nie tylko o tym wiedzą, ale również wezmą udział w wyborach.
Jak określiłby Pan stosunki austriacko-polskie?
– Stosunki austriacko-polski są znakomite. Można by je jeszcze polepszyć, zacieśniając na przykład stosunki handlowe, tak aby duży polski rynek był również lepiej dostępny dla austriackich inicjatyw gospodarczych. W tej kwestii działamy bardzo sprawnie. Austria ma w Polsce biuro ds. stosunków gospodarczych z zagranicą i w kwestiach dla nas istotnych również odpowiednie kontakty. Przywiązujemy dużą wagę do tego, aby austriackie stosunki z Polską były jak najlepsze i aby obie strony odnosiły korzyści. Nie tylko w sensie ekonomicznym, ale również w kwestiach międzyludzkich. Ponieważ partnerzy prowadzący wspólnie interesy lub realizujący razem projekty podchodzą do siebie z szacunkiem i wzajemną tolerancją. Uważam, że jest to bardzo istotne, aby to właśnie stosunki międzyludzkie były jak najżywsze i stale się zacieśniały.
Więcej w kwietniowym numerze "Poloniki".