Porady lipiec/sierpień 2013

Pierwsza fala upałów w Austrii za nami. Jednak – jak wynika z zapowiedzi meteorologów – wysokie temperatury będą nam nadal towarzyszyć tego lata. W takich warunkach wykonywanie pracy – zarówno fizycznej, jak i umysłowej – staje się wręcz niemożliwe i wtedy często powtarza się skierowane do mnie pytanie klienta, czy aby pracodawca nie jest zobowiązany dać mu wolne od pracy z powodu upału.

Niestety obawiam się, że odpowiedź na to pytanie nie usatysfakcjonuje również czytelników „Poloniki". Otóż austriackie prawo pracy w ogóle nie zna pojęcia wolne od pracy z powodu upału (w języku niemieckim hitzefrei).

Bezpodstawne okazują się zatem również roszczenia pracownika związane ze zorganizowaniem klimatyzatora w biurze. Chociaż jeśli mówimy o temperaturach, to przy wykonywaniu czynności w biurach temperatura nie powinna przekraczać 25 stopni. Pracodawca jest zatem zobowiązany, aby zadbać o „przyjemne temperatury" w trakcie wykonywania pracy. W razie ignorowania tego obowiązku grozi mu choćby wizyta inspektoratu pracy. To samo dotyczy prac wykonywanych na zewnątrz. To na pracodawcy, a nie na pracowniku ciąży obowiązek udostępnienia pracownikom okularów chroniących przed UV, ochronnych kremów czy też odpowiedniej odzieży chroniącej przed słońcem.

Wszelkie opisane środki mają zapobiec przeciążeniom i ryzyku wypadku przy pracy, które przy obecnych pustynnych temperaturach gwałtownie wzrastają, podczas gdy wydajność i koncentracja pracownika maleją nawet do 70% w porównaniu do normalnej temperatury.

W przypadku gdy pracodawcę przy panujących upałach nie interesują warunki pracy swoich pracowników, pracownik może zgłosić się do rady zakładowej, a jeśli takie przedstawicielstwo nie istnieje, do inspektoratu pracy.

Nic nie widzę, nic nie słyszę, czyli odszkodowanie za poniesione koszty detektywa
Dycyzja austriackiego Sądu Najwyższego z dnia 20.03.2013, 6 Ob216/12a

Jak już opisałam Państwu w jednym z numerów „Poloniki", zdradzony mąż z reguły może żądać od kochanka żony zwrotu poniesionych kosztów detektywistycznych. W ostatniej swojej decyzji austriacki Sąd Najwyższy zaznaczył jednak, że warunkiem takiego roszczenia musi być wiedza kochanka o istniejącym związku małżeńskim.

Zatem jeśli kochanek żony/kochanka męża, mając namiętny romans, w ogóle nie wie o małżeństwie swojej partnerki/swojego partnera, wtedy nie można od niego/od niej żądać zwrotu kosztów detektywa.

W związku z powyższym nasuwa się pytanie, czy kochanek nie jest zobowiązany do zasięgnięcia informacji na temat stanu cywilnego od partnerki/partnera.

Austriacki Sąd Najwyższy w aktualnym wyroku uznał, że w pierwszej kolejności to małżonek powinien wykazać się staraniem, aby nie dochodziło do związków niszczących małżeństwo. Nie można nałożyć na kochanka obowiązku, aby ten podczas randki zadawał pytanie (nawet może wtedy jeszcze niedoszłej partnerce), czy aby nie jest mężatką!

Taki obowiązek kochanek ma tylko wtedy, jeśli istnieją konkretne poszlaki tego, że partnerka/partner jest mężatką/jest żonaty.

Uwaga! Według opinii austriackiego Sądu Najwyższego jeśli partnerka na pytania dotyczące związku odpowiada kochankowi wymijająco lub nawet unika tego tematu, kochanek niekoniecznie musi wtedy przypuszczać, że „coś jest nie tak" i że partnerka jest mężatką.

Mec. Patrycja Gamsjäger

Top
Na podstawie przepisów art. 13 ust. 1 i ust. 2 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z 27 kwietnia 2016 r. informujemy, iż Österreichisch-Polnischer Verein für Kulturfreunde „Galizien“, jest administratorem danych osobowych, które przetwarza na zasadach określonych w polityce prywatności. Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług na zasadach określonych w tej polityce. Warunki przechowywania lub dostępu do cookie w można określić w ustawieniach przeglądarki internetowej z której Pan/Pani korzysta lub konfiguracji usług internetowej. More details…