Prezentacja książki „Meine besten Fehler“
Damian Izdebski w rok po ogłoszeniu upadłości firmy DiTech wydał książkę, w której otwarcie pisze o swoich błędach. W marcu tego roku na rynku austriackim pojawiła się jego nowa firma.
Prezentacja książki odbyła się 20 marca w niecodziennym miejscu: refektarzu klasztoru oo. Franciszkanów. Zainteresowanie było bardzo duże: wśród gości znaleźli się byli współpracownicy i partnerzy, przyjaciele i przedstawiciele mediów. Gościem honorowym był minister ds. integracji i spraw zagranicznych Austrii, Sebastian Kurz.
- Podziwiam ludzi, którzy mają odwagę , by założyć własną firmę, stwarzając tym samym miejsca pracy. Jeszcze bardziej podziwiam przedsiębiorców, którzy w przypadku niepowodzenia mówią o swoich błędach i mają odwagę zacząć jeszcze raz - podkreślił Kurz, dodając, że ta niewielka książeczka ma szansę zapoczątkować w Austrii istotne zmiany, mianowicie może przyczynić się do zmiany sposobu mówienia o niepowodzeniu.
Damian Izdebski w swoim wystąpieniu podkreślił, że nie jest dumny z tego, co wydarzyło się przed rokiem. Z całych sił próbowali wraz z Aleksandrą zapobiec klęsce, niestety, nie udało się. Przeprosił wszystkich, którzy w związku z upadłością firmy DiTech ponieśli straty. Słowa podziękownia za wsparcie w tym najtrudniejszym okresie skierował pod adresem swojej żony, a jednocześnie współzałożycielki i współwłaścicielki firmy DiTech, Aleksandry Izdebskiej.
- Zdaję sobie sprawę z tego, że spośród moich 2000 znajomych, których telefony komórkowe mam zapamiętane, 1980 lub nawet 1990 nie odbierze ode mnie telefonu, jeśli firma DiTech nie będzie istniała. Ale za to wiem, że jest tych osiem czy dziesięć osób, na które mogę zawsze liczyć, do których mogę zawsze zadzwonić i które zawsze mnie wesprą, niezależnie od mojej sytuacji - powiedział Damian Izdebski w rozmowie z "Poloniką" w lipcu 2011 roku. Tę samą refleksję można znaleźć w jego książce.
O książce, o podsumowaniu przeszłości i o planach na przyszłość przeczytacie w rozmowie z Damianem Izdebskim, która ukaże się w kwietniowym numerze "Poloniki".